sobota, 29 czerwca 2013

Marek Grechuta - Wolność



Wolność jaka jest każdy widzi, nie zupełnie jak koń co prawda ale zawsze daje nam wiele do myślenia, coś jak na znak tego, że koń ma dużą głowę. Idąc tropem piosenki, może ona nas zagnać do nieskończoności gdyż dojście do niej jest niczym szlifowanie diamentu. Ten diament wyszlifowany do postaci wybornej i smacznej niczym ziemniaczki smażone. Bo wiadomym jest, że aby szlifować taki diament trzeba się napocić lub nadać odpowiedniej maszynie odpowiedni pęd. Zmierzam do tego, że ciężką pracą oraz wysiłkiem jaki włożymy w tą wolność i to jak ją wykorzystamy zależy jedynie od nas samych. Za szybko, za wściekle i za zajadle się z nią obchodząc można się nią zachłysnąć. Co może spowodować przedawkowanie tej, wolności jaką mamy. Aby tego uniknąć trzeba się zadawać z mądrymi ludźmi, którzy wnoszą w nasze życie same pozytywy. Nie wolno zadawać się z elementem lub pochodnymi elementu. Tym elementem, którym niegdyś sami byliśmy. Lub będziemy... dopiero. Te i inne dyrdymały już zawarte w nie jednej babcinej lub rodzicielskiej świadomości na nic się nie zdadzą gdy nie wspomnę o tym, że należy nie tyle co uczyć się na własnych błędach, co na cudzych. Lecz w zbuntowanej i niczym nie zahamowanej głowie nastolatka nie może się to wybić albo i wbić w jej struktury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz