wtorek, 27 sierpnia 2019

Lech Janerka - Wanna na Wawelu




         Fatalistyczne podejście, z punktu historii do tematu, zwłaszcza Wandy, tak tej która nie chciała Niemca i utonęła w sadzawce, którą to ochrzczono rzeką Wisłą. W treści piosenki, utworu, kawałka, nuty, singla, szlagieru, jak zwał tak zwał tylko bez epitetów. Lech Janerka to klasa sama w sobie, teledysk podany tworzył artysta Rafał Garcarka, persona, która stworzyła dzieło już wiekopomne mianowicie "Rower".
         Jest w treści dokładnie zawarte to, że aby zostać Wandą wystarczy jeden krok. Można bowiem utopić się w wannie, ewentualnie podejść do krawędzi rzeki Wisły i popełnić krok, o ile nie umie się pływać w ten czas można się nabawić paskudnej egzemy albo i innego świństwa, bo nasza rzeka Wisła czystością nie grzeszy. Akcent Krakowa, nie jednemu się spodoba, bo jest prześmiewczo przedstawiony smok wawelski, który puszcza bąka, po prostu pierdzi, ogniem lub go po prostu wydala. Natomiast podejrzewane jest to, że chodzi o smog wiszący nad miastem. Jest to utwór promujący miasto Kraków, w sposób radosny i jednocześnie poważny,  bo na początku w wannie jest pokazana postać w czapce stańczyka, była to postać naprawdę poważna i poważana, Matejko nie jeden pędzel malując go złamał.
         Sam tytuł piosenki "Wanna na Wawelu" o tym świadczyć ma, szalala!