Odnośnie pierwszych zwrotek o Różach zwanych przez podmiot liryczny melancholiami, bo niewiadomo, czy świadczą o depresji z powodu miłości, czy po prostu kwiaty.
Na końcu podmiot liryczny mówi, o "jej" Koniki jak by wiedział, że nic z tego nie będzie bo nie "nasz" Konik cukrowy.